sobota, 25 października 2014

Starsza Pani w mięsnym :) Plasterkowa wiedźma

Następny powód  do opuszczenia tego miasta:)

Choć te przypadki znamy z każdego miejsca w Polsce to w Warszawie mamy kulminacje plasterkowych wiedźm :)

  Starsze panie w sklepie mięsnym, które najpierw stoją pół godziny w kolejce, a kiedy przyjdzie ich czas na zakupy, zamiast być gotowymi, zapytają o każdy możliwy gatunek mięsa, zapytają o każdą cenę możliwej ich wagi, pozastanawiają się, czy na pewno wystarczająco świeża, albo nie za sucha, zapytają o 5 sposobów jej pokrojenia, a na koniec nic nie kupią, lub wezmą „jednak trzy plasterki tej szynki, co zwykle”.No tragedia, kurwica mnie bierze , stałam za taką babcią dzisiaj w Wileńskiej no 10 minut wybierała gadała opowiadała historie życia babeczce na mięsnym a na koniec po zadaniu 20 pytań kupiła 10 dkg poledwicy sopockiej w promocji no kurde brak słów , już ludzie nie wytrzymali i jakiś koleś za mną do niej proszę Pani to nie kościół niech się Pani nie spowiada .

 No umarłam ze śmiechu , ale nerwy straszne mnie wzięły bo śpieszy się każdemu i każdy nie lubi stać w kolejce , zatem moja prośba do

 PLASTERKOWYCH WIEDŹM NIE DYSKUTUJEMY PRZY KASIE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz