Hej niewiasty moje Kochane :) jak miło ze już dobijamy do 100 czytających , super :) trochę radości w tym smutnym mieście :)
Byłam w Krakowie na cale 3 dni kurdę jak tam pięknie , choć pogoda była jak uprzejmość warszawiaków i tak było cudnie , odżyłam odpoczęłam i na przód na nowy tydzień .
Miałam taki zajebisty humor aż nie dojechałam do metra na młocinach no po prostu kurwa mać katastrofa , miałam wielką torbę oczywiście laptopa i kurtkę i w ogóle parasol i daciewiarę że żaden pseudo gentelmen:) nie pomógł mi tej torby znieś po tych schodach no minęło mnie z 10 kolesi no po prostu brak słów , całkowita ignorancja i chamstwo , tak , że dziewczyny warszawiaki to buraki :) .
Po doczłapaniu się do zatłoczonego pociągu znów te smutne miny no ja piernicze no nikogo z usmiechem na twarzy nie widzialam co jest z wami ponuraki , kazdy posrany głowa do góry niby dumny a smutny no jak tak przejedzcie sie do Krakowa pojdzcie na rynek przespacerujcie się odpocznijcie nabierzcie dystansu a nie tylko praca prca praca i dojezdzanie do roboty po 2 godziny .
Ej warszawskie buraki weźcie się za siebie bo nie świadczy o człowieku to ile zarabia tylko to jakim jest człowiekiem . Nie bądźcie jak ta panda na zdjęciu , wiecznie załamani i smutni . Cieszcie się tym co macie pomyślcie jak w malutkich miejscowościach ludzie są biedni nie mają pracy , oddali by wszystko żeby być i móc żyć w Wawie a Wy co pazerni i zachłanni waszawiacy wiecznie runięci radość ludzie radość a jak źle wam tutaj to spadajcie stąd tak jak ja się wynoszę :) już nie długo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz